Dziennikarzowi przyświeca zawsze ten sam cel: informować, zaznajamiać czytelnika z faktami, pokazywać, kształcić. Tak, aby mógł on zrozumieć otaczający go świat, uważał Ryszard Kapuściński. Rola mediów w XXI wieku jest nie do przecenienia. Problem w tym, że dzisiejsze media namiętnie manipulują informacją, co pociąga za sobą przykre konsekwencje dla ich odbiorców, choćby zmianą nas wszystkich w zakładników języka okrojonego, ubogiego, ograniczonego.
Dzisiaj władza należy do tego, kto posiada studio telewizyjne, gazetę, rozgłośnię radiową. We współczesny świecie posiadanie środków komunikacji oznacza posiadanie władzy. Sieci telewizyjne i koncerny medialne są na tyle wpływowe, że kreują swój własny świat, który niewiele ma wspólnego z rzeczywistością. Obecnie informacja stała się świetnym interesem i to dzięki niej do mediów płynie ogromny kapitał: Dzisiaj szef nie pyta wracającego z materiałem dziennikarza, czy zdobyta przez niego informacja jest prawdziwa, ale czy jest atrakcyjna i czy da się sprzedać. Oto najgłębsza zmiana, jaka dokonała się w świecie mediów: dawną etykę wyparły nowe reguły gry. O etyce zresztą mówi się w tym zawodzie coraz rzadziej. Brakuje też poczucia dumy z osobistego piętna wyciskanego na dziennikarskiej pracy, które pociągało za sobą również odpowiedzialność dziennikarza za to, co robi: osoba podpisująca się imieniem i nazwiskiem pod swoim tekstem czuje się odpowiedzialna za swoje słowa. Tymczasem w telewizji i wielkich multimedialnych sieciach, podobnie jak w fabrykach, ta indywidualna odpowiedzialność już nie istnieje. Dziś pracownik mass mediów jest osobą anonimową, a produkt końcowy nie jest jego dziełem autorskim, lecz rezultatem działań grupy osób tworzących informacje. I tu warto wspomnieć o niezwykłej umiejętności – o sztuce podejmowania współpracy z ludźmi: Dziennikarzowi nie wolno wynosić się nad tych, z którymi będzie pracował, przeciwnie, musi być im równy, musi być jednym z nich, takim jak oni, aby móc się do nich zbliżyć, móc ich zrozumieć i potem wyrazić swoje oczekiwania, swoje nadzieje. Do tego dochodzi wrażliwość językowa tak ważna dla osób, z którymi dziennikarz pracuje i których życie może zniszczyć własnymi słowami/tekstami. W tym miejscu warto zwrócić uwagę na fakt, iż coraz trudniej też o dziennikarzy doszukujących się sensu zachodzących wydarzeń. Większość czerpie wiedzę z wybiórczego i powierzchownego dyskursu, który wielkie media kondensują w jednominutowej pigułce.
A Kapuściński wręcz przeciwnie. Był przedstawicielem Nowego Dziennikarstwa, reprezentującego nowe wartości, które posiada szczególną wagę, gdyż jest to gatunek, który informuje, ale też objaśnia, komentuje, zmusza do zastanowienia. W tym przypadku dziennikarz staje się historykiem, bada, doświadcza i opisuje historie, które się dzieją, a zatem musi być dużo mądrzejszy niż myślący czytelnik, musi swą wiedzę nieustannie wzbogacać jak Kapuściński: Zanim usiadłem do pisania którejkolwiek z książek, przeczytałem około dwustu pozycji związanych z tematyką poruszaną w każdej z nich. W pewnym sensie pisanie stanowi najmniej pracochłonną część naszej pracy. Kto dziś pracuje w taki sposób? To odpowiedzialne podejście ‘cesarza reportażu’ wynika z tego, iż uważał swój zawód za krystaliczny: [W]szyscy widzą, jak piszemy, a więc – jak się kształcimy, jak prowadzimy dziennikarskie dochodzenia, w jaki sposób myślimy. I każdego dnia czytelnik oddaje swój głos decydując o naszym zawodowym losie. Nie co cztery, sześć lat, jak w przypadku prezydentów, ale codziennie.
Mimo to według Ryszarda Kapuścińskiego dobre media (na szczęście!) nie umarły: w różnorodności, w paradoksach naszej planety i naszych czasów, istnieje przestrzeń dla bardzo dobrych gazet, rozgłośni radiowych i programów telewizyjnych. Świadomy swojej pracy dziennikarza musi stawić czoło konkurencji większej niż kiedykolwiek, to fakt; ale wierzę głęboko, że człowiek ambitny, pracowity i wytrwały, zdolny traktować innych jak przyjaciół, a nie jak wrogów, może się rozwijać i osiągnąć sukces. Amen.
Dziennikarstwo Ryszarda Kapuścińskiego przeszło do historii i może stanowić wzór dla wszystkich. Jego zaangażowanie, wysiłek i dbałość podczas tworzenia tekstów urzekł ludzi na całym świecie. Jego publikacje stały się długowieczne dzięki temu, że ich autor potrafił poprzez mały szczegół pokazać wymiar uniwersalny o trwałej wielkości i znaczeniu. Był prawdziwym „kłusownikiem we wszystkich dziedzinach nauki”, dążąc do perfekcji za każdym razem. Pisał z pasją, a emocję uczynił siłą własnych tekstów i jest to łatwo wyczuwalne. W książce To nie jest zawód dla cyników dał nam kawałek siebie, tego, jak widzi swój zawód i jakie wartości powinny mu przyświecać. Miejmy nadzieję, że pojawią się liczni kontynuatorzy jego dzieła, którzy zamiast na manipulację, redukcję rzeczywistości do skróconego i bardzo uproszczonego opisu, rutynę i ignorancję postawią na empatię, profesjonalizm, etykę i pasję. Bo dzisiejsze dziennikarstwo jak nigdy dotąd potrzebuje nowych sił, świeżych idei i wyobraźni. Bo choć wszystko, co piszemy jest zaledwie przybliżeniem. Ideał jest nieosiągalny (…) Zawsze pozostanie jakiś niedosyt, to dziennikarstwo Kapuścińskiego pozostanie dla wielu niedoścignione.
Cytaty za: To nie jest zawód dla cyników, Ryszard Kapuściński, PWN, Warszawa 2013.
Tytuł: To nie jest zawód dla cyników
Tytuł oryginału: Il cinico non? adatto a questo mestiere/Los cinco sentidos del periodista (estar, ver, oir, compati)
Autor: Ryszard Kapuściński
Wydawca: PWN
Data wydania: 2013
Liczba stron: 240
Oprawa: twarda
Format: 14.5×20.5cm
ISBN: 9788377052679
Kategoria: kultura, biograficzne i wywiady
Autor recenzji: Agnieszka Biczyńska, 15 listopad 2013