Najstarszy rządzi

Autor: Magda Piórek
źródło: Gazeta Wyborcza
data publikacji: 1999-06-30
——————————————————————–

„Heban” Ryszarda Kapuścińskiego został w Bydgoszczy „Książką roku”. Nagrodę przyznali bydgoscy czytelnicy, w plebiscycie księgarni Współczesnej i „Dziennika Wieczornego”. Z wybitnym pisarzem i reporterem rozmawiała Magda Piórek.

Ryszard Kapuściński poświęcił Afryce 30 lat swojego życia. W „Hebanie” pokazuje człowieka odmiennego od nas, ale jednocześnie nam bliskiego. Afrykańczyka poddanego konieczności dramatycznych wyborów między dziedzictwem rodzimej kultury a zaszczepionym na Czarnym Lądzie dziedzictwem białego człowieka.

Magda Piórek: Nasza mentalność różni się od mentalności Afrykańczyków…

Ryszard Kapuściński: Afrykańczycy zmuszeni są borykać się z głodem, a ich życie toczy się od studni do studni. W Europie nie myśli się o piciu, bo wszędzie napoje są ogólnodostępne. Tam jeśli się gdzieś jedzie, trzeba pomyśleć czy będzie picie. Wszystko dokładnie obliczyć. Tak się przesuwać w podróży, żeby docierać od studni do studni. Jeśli się na czas nie dotrze, umiera się.

Woda musi być dostępna dla wszystkich. Albo piją wszyscy, albo nikt. Podobnie jest z jedzeniem. Nie wolno jeść w samotności. Nawet gdy obok nie ma rodziny, zaprasza się kogoś z ulicy. Tradycja wspólnego jadania jest tam tak silna, że nawet gdy dziecku da się cukierka, ono rozgryzie i podzieli się z innymi. Musi istnieć solidarność, bo inaczej się zginie.

Podobnie jak u nas ludzie tworzą tam rodziny, jednak rodzina w pojęciu Afrykańczyka jest czymś zupełnie innym?

Najbliższa rodzina to kilkadziesiąt osób, dalsza rodzina to kilkaset osób, jeszcze dalsza – kilka tysięcy ludzi. Wszyscy są ze sobą powiązani świadomością związków krwi albo wspólnym mitem – wierzą na przykład, że pochodzą od żółwia. Najmniejsza komórka wielkiej rodziny to zawsze jednak te kilkadziesiąt mieszkających wspólnie ludzi, którzy pomagaja sobie wzajemnie. Każda z nich spełnia dokładnie określoną rolę społeczną. Rządzi najstarszy; im młodszy, tym ma mniej władzy.

Najmniejsze dzieci też mają do spełnienia jakąś rolę?

Dziewczynki w wieku dwóch, trzech lat, jak tylko zaczną chodzić, opiekują się i noszą niemowlęta. Dzieci bowiem rodzą się tu co roku. Taka dziewczynka ma już więc swoją specyficzną dojrzałość. Kiedy skończy 13, 14 lat, urodzi swoje pierwsze dziecko.

Czym jest dla nich małżeństwo?

To kontrakt ekonomiczny między dwoma plemionami. Kobieta jest instrumentem rodzenia i pracy. Jeśli opuszcza plemię i odchodzi do innego, jej rodzina musi dać coś w zamian, np. wielbłądy, owce czy zboże. Jak małżeństwo się rozpadnie, plemię musi wszystko oddać.

Jaki może byc powód rozejścia się małżonków?

Na pewno nie bicie żony, bo to jest na porządku dziennym i nie jest to żadna przyczyna zrywania małżeństwa. Powody sa różne, w zależności od rejonu Afryki inne.

A zdrada małżeńska?

Jest karana. Jeśli mąż złapie żonę z innym mężczyzną, ten musi mu zapłacić. Jeśli stanie się odwrotnie, nie ma problemu. Najbardziej karane jest kazirodztwo. Za to grozi kara śmierci.

Zjeździł Pan już cały świat. Doświadczenia opisał pan w swoich książkach. W jaki sposób planuje Pan wyjazdy?

Zawsze najpierw pojawią się pomysł na książkę, a dopiero potem jadę. Nie jeżdżę turystycznie po świecie, nie mam na to czasu. W tym roku czekają mnie jeszcze dwie duże podróże – do Azji i do Ameryki Łacińskiej.

Dziękuję za rozmowę.