Kapuściński w Wielkopolsce Wschodniej.Z Konina prosto do Afryki.Relacja.

 Zbiór fotografii Ryszarda Kapuścińskiego z Konina stanowi jedyny spójny fotoreportaż z Polski. To unikatowe odkrycie istotne dla historii miasta, nie ma też równych we wczesnej twórczości fotoreporterskiej pisarza. Prace, o których mowa, można było oglądać 21 października 2011 podczas wernisażu „Konin jak Colorado”. Kolejnego dnia – Centrum Kultury i Sztuki w Koninie otworzyło drugą wystawę zdjęć Kapuścińskiego – „Zmierzch Imperium”. To z kolei 30 lat młodszy zapis podróży do

ZSRR i jego byłych republik.

Wyboru 41 fotografii prezentujących Konin dokonała w ubiegłym roku nie żyjąca już Izabela Wojciechowska, ówczesny kustosz archiwum fotograficznego Ryszarda Kapuścińskiego. Jak mówi żona pisarza, Alicja, która gościła w piątek, 21 października w Koninie: – Pierwsze fotografie Ryszarda powstały podczas podróży do Indii, ale niestety nie zachowały się. Klisze zostały zniszczone na lotnisku w Kabulu. Jeżdżąc po Polsce,  Ryszard w zasadzie nie fotografował. O dziwo zrobił to w Koninie, ale nigdy nie zrobił z tych zdjęć pożytku i przeleżały one całe lata w formie negatywów. Nie wiem, czy miał jakieś plany wobec nich. Prosto z Konina, jesienią 1959 r. pojechał po raz pierwszy do Afryki. Podkreśliła też, że Ryszard Kapuściński oddzielał fotografię od pisarstwa, traktując ją jako odrębny nurt swojej twórczości. – Fotografie, które można oglądać w czasie drugiej wystawy – „Zmierzch Imperium”, powstały 30 lat później, w latach 1989-1991 – mówi z kolei obecna opiekun archiwum, Karolina Wojciechowska. – Wyraźnie widać, że ich autor dojrzał przez te latach, chociaż i na tych z Konina końca lat 50. można już dostrzec wyłaniający się fotograficzny talent.

Alicja Kapuścińska dodała, że Ryszard Kapuściński „obfotografował” Konin radziecką Zorką, kupioną na bazarze. Czy miał jakieś plany wobec tego fotoreportażu, tego dziś nie wiadomo. Historia tego zbioru, odnalezionego po 52 latach nadaje mu jednak wartość dokumentalną, niebagatelną dla historii Konina i regionu.

Podczas otwarcia wystawy „Konin jak Colorado” pojawili się bohaterowie fotografii Ryszarda Kapuścińskiego i/lub członkowie ich rodzin: między innymi Piotr i Wojciech Bobrowscy (autor uwiecznił także na fotografii ich matkę, Zdzisławę Bobrowską i brata Mieczysława), synowa Jana Ziółkowskiego głównego ekonomisty Kopalni Węgla Brunatnego „Konin”, Elżbieta, lek. medycyny Jerzy Ławnicki oraz Łucja Majewska, wdowa po Stanisławie, którego na swojej fotografii sportretował autor. Spotkanie z fotografią Kapuścińskiego w Koninie stało się również okazją do zdobycia cennego autografu.Wielbiciele autora „Hebanu” otrzymali pamiątkowe wpisy od samej Alicji Kapuścińskiej.

– Ryszard Kapuściński przyjechał do Konina w 1959 roku jako dziennikarz tygodnika „Polityka”. Z wyprawy do miasta, której celem była Kopalnia Węgla Brunatnego „Konin”, sporządził szczegółowy zapis fotograficzny. I o ile jego reportaż zatytułowany „Inna nazwa ziemi”, który ukazał się na łamach 26 września 1959, dotyczy wyłącznie dynamicznie rozwijającego się przemysłu, o tyle zdjęcia portretują całe miasto – jego starą i nową część, mieszkańców, pracowników zakładu oraz odkrywki węgla brunatnego „Niesłusz” i „Gosławice”. Ryszard Kapuściński był również świadkiem prac na nowej odkrywce przygotowywanej pod wydobycie. Mowa o „Pątnowie”, która została otwarta w 1962 roku – czwartej w historii górnictwa odkrywce w naszym regionie. Od chwili napisania przez niego „Innej nazwy ziemi” otwarto kolejnych sześć – informuje z kolei Izabela Bobrowska, pomysłodawca wystaw w Koninie, która zidentyfikowała większość osób i miejsc znajdujących się na fotografiach Kapuścińskiego. – Autor dziękuje w swoim reportażu dwóm przewodnikom – ekonomiście śp. Janowi Ziółkowskiemu i dr Jerzemu Ławnickiemu, którzy umożliwili mu dotarcie do najważniejszych miejsc związanych z miastem i przemysłem. Jego marzeniem, jak pisze w „Podróżach z Herodotem”, było już wtedy ‘przekroczyć granicę’. Zrealizował je wkrótce, udając się na pierwszą wyprawę do Afryki, zamykając tym samym kilkuletni okres reportażu krajowego – dodaje Bobrowska.

Wernisaż „Zmierzch Imperium” odbył się 22 października w Centrum Kultury i Sztuki w Koninie. Pod nazwą „Z Imperium” fotografie z najgorętszego okresu – upadku imperium radzieckiego, można już było oglądać w Warszawie, Lublinie i Katowicach.

Miniaturę tego projektu w ramach biennale zwiedzali też miłośnicy Ryszarda Kapuścińskiego w Wielkopolsce Wschodniej. Jest to niewielka część zbioru liczącego prawie 1000 negatywów, z którego była opiekun archiwum fotograficznego, śp. Iza Wojciechowska wybrała 48.

Obie wystawy – „Konin jak Colorado” i Zmierzch Imperium” będą czynne będą czynne w Centrum Kultury i Sztuki w Koninie do 13 listopada 2011.

Od 14-27 listopada konińskie prace fotograficzne Ryszarda Kapuścińskiego zaprezentuje Centrum Handlowe FERIO. Patronat nad wydarzeniami objęli Marszałek Województwa Wielkopolskiego –Marek Woźniak i Prezydent Konina – Józef Nowicki.

Izabela Bobrowska

[nggallery id=11]