źródło: www.informer.bajo.pl
data publikacji: 2001-01-01
Długo oczekiwany, piąty tom zapisków Ryszarda Kapuścińskiego, był pewnym bestsellerem listopada. Nic dziwnego ? to pierwsza książka od czasu wydanego w 1999 roku Hebanu, a oryginalna forma jaką stworzył Kapuściński wpisuje jego dokonania w nurt najdoskonalszych osiągnięć pisarstwa polskiego ostatnich dziesięcioleci.
Lapidarium I ukazało się nakładem Czytelnika po raz pierwszy w 1990 roku. Od tego czasu kolejne części cyklu zyskują stale rosnącą rzeszę miłośników i wielbicieli. A wydawać by się mogło, że wnikliwy i krytyczny ogląd świata, diagnozy ostrożne, ale zazwyczaj pesymistyczne uczynią z Lapidarium lekturę dla wąskiej grupy czytelników. Większość zamieszczonych w tym tomie zapisków koncentruje się wokół problemów globalizacji, wielokulturowości i przeróżnych aspektów współczesnego rozwoju i kultury w tym problemów etycznych i moralnych. Głos Kapuścińskiego nie jest jednak głosem oświeconego Europejczyka czy pewnego siebie Amerykanina. Znamienne, że Kapuściński fragment zaledwie poświęcił atakowi na Amerykę z 11 września. Jego głos to głos człowieka, który z prowincji świata uczynił swoje intelektualne centrum i z tej perspektywy spogląda na wielkie i małe sprawy tego świata. Kapuściński krytycznie ocenia głosy o zbawiennym a przynajmniej pozytywnym wpływie globalizacji. Problemem jest przede wszystkim rosnąca obcość ludzi: mimo postępów w komunikacji i łączności nasza wzajemna znajomość ? wbrew rozpowszechnionym mitom, jest nadal powierzchowna, a najczęściej ? żadna.(…) nie żyjemy w globalnej wiosce, ale raczej w globalnej metropolii, na globalnym dworcu czy stacji, przez które przewala się ?samotny tłum? (…) znerwicowanych ludzi, którzy nie chcą się wzajemnie znać i zbliżyć. Globalizacja staje się więc problemem nie tylko ekonomicznym, ale i duchowym, któremu towarzyszą rozmaite etyczne dylematy.
Nieodparte jest wrażenie, że Kapuściński źle czuje się pośród ogólnoświatowych centrów. ?Pociągają mnie peryferie świata ? czytamy ? klimat peryferii, czas, który płynie tam powoli, ospale, gnuśna i senna atmosfera, puste uliczki, nieruchome twarze wyglądające przez małe okna, przez uchylone firanki?. W tym kontekście jednym z najistotniejszych elementów pisarstwa Ryszarda Kapuścińskiego jest odkrycie, oczywistej przecież prawdy o różnorodności świata. Za banalnością tego stwierdzenia odsłania jednak jak wielkim problemem XX wieku była apodyktyczność ludzkiego umysłu. Ryszard Kapuściński ?wygrywa? walkę o czytelnika, o jego skupienie i uwagę, bo ani przez moment próbuje go kokietować, nie kieruje nim chęć pouczania. Jeżeli odnajdziemy tu dydaktyzm, to będzie to dydaktyzm zachęcający do rozwoju ducha nie poddającego się dyktaturze ciemniaków. Jeżeli odnajdziemy tu wiarę, to z całą pewnością nie w to, co jest wygodne.
Lapidarium V to również często refleksja filozoficzna, wnioski z lektur czy intymne zwierzenia. ?Po latach jeżdżenia po świecie moim ideałem stała się cela klasztorna. Puste ściany, drzwi, okno, łóżko, stół, kilka książek, papier, ołówek. (…) Ważny jest każdy dzień, każda godzina. Czuję jak popędza mnie czas, czuję jego presję. (…) Ciągłe wyrzuty sumienia z powodu straconych chwil?. Kapuścińskiemu wszędzie towarzyszy . ?Bądź w swoim myśleniu arystokratą? ? mówi.
Ryszard Kapuściński, Lapidarium V, Czytelnik Warszawa 2002, s. 128, ISBN 83-07-02905-8