Nikt Go nie zastąpi – o Ryszardzie Kapuścińskim

Autor:Informacyjna Agencja Radiowa
Źródło:Informacyjna Agencja Radiowa

Polska i świat wspominają zmarłego wczoraj w wieku 74 lat pisarza,
reportażystę, dziennikarza i podróżnika Ryszarda Kapuścińskiego.
Prezydent Lech Kaczyński uważa, że jego śmierć jest dotkliwą stratą dla
kultury polskiej. Przebywający z wizytą w Turcji prezydent podkreślił,
że styl pisania wybitnego pisarza i reportażysty jest trudny do
powtórzenia. Zdaniem prezydenta, Polacy niewielu mieli takich pisarzy
jak Ryszard Kapuściński. „Bardzo szkoda, że odszedł teraz, mógłby
jeszcze wiele zdziałać” – mówił Lech Kaczyński.

Były minister spraw zagranicznych, przyjaciel pisarza Adam Daniel
Rotfeld uważa, że Ryszard Kapuściński jest przykładem człowieka, którego
nikt nie zastąpi. Jego zdaniem, Kapuściński zajął ważne miejsce w
reportażu i literaturze, ale przede wszystkim oddziaływał na rzesze
ludzi. Rotfeld zauważył, że możemy mówić nie tylko o zasługach
Kapuścińskiego na polu literatury, ale także dla promocji Polski w
świecie.

Historyk literatury Tomasz Wroczyński nazywa Kapuścińskiego królem
reportażu. Tłumaczy, że pisarstwo Kapuścińskiego jest niezwykle
wiarygodne, bo dokumentował własne doświadczenia.
Andrzej Fabianowski uważa, że Ryszard Kapuściński był jednym z
największych współczesnych pisarzy polskich. Profesor Instytutu
Literatury Polskiej Uniwersytetu Warszawskiego sprzeciwia się określaniu
Kapuścińskiego jedynie jako reportera. Według niego, wielkość
twórczości Kapuścińskiego polega na tym, że łączy to, co uniwersalne z
tym co indywidualne. Fabianowski podkreśla, że Kapuściński potrafił
pisać tekst o wielkiej polityce, a na jej tle pokazać los pojedynczego
człowieka. Zdaniem Fabianowskiego, Ryszard Kapuściński na pewno zasłużył
na literacką nagrodę Nobla.

Natomiast dziennikarz i reportażysta, Wojciech Tochman uważa, że
Ryszard Kapuściński, obok Hanny Krall, był duchowym patronem swoich
młodszych kolegów. Tochman wspomina, że właśnie po lekturze ksiązki
„Cesarz”, w wieku 15 lat zdecydował, że chce zostać reporterem.

„Wagabundą, włóczęgą historii” nazywa Kapuścińskiego największy włoski
dziennik „Corriere della Sera”. Gazeta nie ma wątpliwości, że był on
„największym dziennikarzem-pisarzem naszych czasów”. Podkreśla, że jego
książki należą do klasyki literatury i są niezbędne każdemu, kto chce
zrozumieć naszą epokę. Rzymska „La Repubblica” nazywa Ryszarda
Kapuścińskiego po prostu „Maestro”, mistrzem. Autor wspomnienia o
pisarzu, reporter gazety Paolo Rumiz, nie ukrywa, że i dla niego Polak
był nauczycielem i powraca do wspólnej wycieczki do Górnej Adygi.
„Ryszard – pisze włoski reporter – był „genetycznie niezdolny do
krytykowania kogokolwiek. Uprzedzająco grzeczny, dziękował za
najdrobniejszą uprzejmość, gdyż był przekonany, że w zawodzie
dziennikarskim jest się zależnym od innych. Kapuściński uwielbiał
przebywać z młodzieżą, z dala od kamer telewizyjnych. Do końca zachował
„dziecięcą ciekawość, całkowity brak cynizmu i nieustanne zdumienie”.
Takim zapamiętał go włoski kolega.

„Świat stracił przenikliwego analityka zmian politycznych i procesów
społecznych oraz twórcę literackiego reportażu”. Tak śmierć Ryszarda
Kapuścińskiego skomentowała Marta Kijowska – jeden z najbardziej znanych
polskich krytyków literackich w Niemczech. Mieszkająca w Monachium
Kijowska powiedziała w rozmowie na antenie rozgłośni Deutschlandradio,
że wyjątkowość Kapuścińskiego poległa między innymi na tym, że był on
reporterem godnym całkowitego zaufania. Pisał bowiem o tym, co sam
zobaczył i przeżył. Na Marcie Kijowskiej, która znała zmarłego autora,
wrażenie zrobiło jego dążenie do nieustannego zdobywania wiedzy. Jak
powiedziała „czytał wszystko we wszystkich możliwych językach. Był nie
tylko człowiekiem niezwykle ciekawym świata, ale bardzo dbał o to, by
potem oddawać jego wielowymiarowość.”
Książki Ryszarda Kapuścińskiego doczekały się w Niemczech ponad 20
wydań. Ostatnią pozycją są opublikowane przed dwoma laty „Podróże z
Herodotem”. Jego najbardziej znaną książką pozostaje jednak „Cesarz”,
który w Niemczech wydany został w 1984 r. pod tytułem „Król królów.
Parabola władzy”.

Gazeta „Dagens Nyheter” zamieszcza wspomnienia wybitnego tłumacza
książek Kapuścińskiego na szwedzki. Anders Bodegord opowiada o swoich
osobistych kontaktach z pisarzem, między innymi podczas licznych pobytów
Kapuścińskiego w Szwecji. W innym wspomnieniu na łamach tej samej
gazety, jej czołowy publicysta Maciej Zaremba pisze o współczuciu,
którego Kapuściński miał tak wiele dla różnych ludzi różnych epok. Dla
beznogich żebraków w Kalkucie, ale również dla żandarmów w Kongo, czy
szalonych władców dawnego Babilonu. Nieważne, czy to współczucie było mu
potrzebne do tego, by zrozumieć i… opowiedzieć. Liczyło się i liczy –
serce, to serce, które Kapuścińskiego na koniec zawiodło – czytamy w
szwedzkiej gazecie.

„Dagens Nyheter” zamieszcza też na swojej stronie internetowej
wcześniejszy wywiad z Ryszardem Kapuścińskim i listę jego książek,
których 8 ukazało się w Szwecji.
Własny wywiad z Kapuścińskim, z marca ubiegłego roku zamieszcza też
dziennik „Svenska Dagbladet”. Okazją do jego przeprowadzenia była wizyta
polskiego pisarza w Sztokholmie w związku z ukazaniem się po szwedzku
„Podróży z Herodotem”.

Na stronie internetowej gazety wytłuszczono cytat: „Mam tylko jeden
powód by pisać i tym powodem jest i zawsze było budowanie mostów. Można
by to zajęcie określić także jako tłumaczenie kultur”.

Ryszard Kapuściński napisał ponad 20 książek, które zostały
przetłumaczone na 25 języków. Krytycy na całym świecie podkreślają
doskonałą umiejętność syntezy, uniwersalność i ponadczasowy charakter
kwestii poruszanych przez polskiego pisarza.