Fotografie Ryszarda Kapuścińskiego na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach 17 października.

Ryszard Kapuściński przywoził ze swoich podroży nie tylko genialne reportaże. Z każdej wyprawy czy placówki korespondenta przyjeżdżały z nim też naświetlone klisze. Na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach obejrzymy od 17 października zdjęcia Kapuścińskiego zebrane na wystawie „Zmierzch Imperium”.

Kiedy Kapuściński zaczynał po studiach pracę dziennikarza w „Sztandarze Młodych”, nie myślał jeszcze o uwiecznianiu świata na zdjęciach. Kiedy jako reporter miał wyjechać do Indii, kolega z redakcji – Janusz Zarzycki doradzał, żeby koniecznie tam fotografował. Pierwsze ważne zdjęcie przywiezione właśnie z Indii przedstawiało wygłodniałe dzieci wydłubujące z błota ziarna ryżu. „Udało mi się stworzyć obraz, zatrzymać na ułamek sekundy wiecznie pędzące życie i obraz ten pokazać innym” – pomyślał wtedy z radością. Odtąd Kapuściński nie rozstawał się już z aparatem. „Stworzenie udanego zdjęcia daje tyle satysfakcji, co napisanie dobrego tekstu” – napisał we wstępie do wydanego w 2000 r. albumu „Z Afryki”, który był pierwszą prezentacją jego fotografii. Jak zanotował pisarz: „ilekroć otwieram swój aparat fotograficzny, przeżywam radość, że oto będę chwytał mijający czas, i zarazem smutek, że po tych łowach pozostanie mi w ręku tylko kawałek zabarwionego papieru”.

Jeszcze za życia genialny reportażysta otwierał kilka wystaw swoich fotografii. Te, które składają się na „Zmierzch Impreium” odnaleziono trzy lata temu w archiwum pisarza. Były posegregowane, więc można przypuszczać, że Kapuściński również szykował je na ekspozycję. 50 fotografii to zapis jego podróży po 15 krajach dawnego ZSRR, w tym m.in.: Rosji, Gruzji, Azerbejdżanu i Armenii, którą odbył między 1989 a 1991 rokiem. Ich efektem była książka „Imperium” – celny zapis rozpadu ZSRR. Do tej pory zdjęcia były pokazywane tylko w warszawskiej Zachęcie i Muzeum Lubelskim. Uniwersytet Śląski pokazuje je z okazji 14. rocznicy przyznania Kapuścińskiemu tytułu doktora honoris causa. Na poniedziałkowy wernisaż przyjedzie wdowa po pisarzu Alicja Kapuścińska.

Otwarcie wystawy o godz. 17. Wstęp wolny.

 

Łukasz Kałębasiak